[ Pobierz całość w formacie PDF ]

się nieuchronnym końcem ich miłosnej przygody. I sta­
nowczo odsunie od siebie te wszystkie myśli o małżeństwie.
Było późne popołudnie, kiedy zwróciła uwagę na
Tima. Siedział przy swoim biurku, patrzył na leżące na
nim papiery, ale nie pracował. Zauważyła, że nie poruszył
się od co najmniej dziesięciu minut. Wyraz twarzy miał
spięty i jakby wystraszony.
Bez zastanowienia wstała i podeszła do niego.
Podniósł głowę i popatrzył na nią pustymi oczami.
- Tim, co się stało?
Lekko wstrząsnął głową, jakby jej głos przywołał go
z daleka.
- Nic - powiedział drętwym głosem. Po chwili zauważył
jej przestraszoną twarz, więc spróbował się uśmiechnąć.
- Po prostu nie czuję się za dobrze.
- Może lepiej idź do domu - podsunęła delikatnie.
- Nie mam po co iść do domu - powiedział. - Teresa
mnie zostawiła.
- Ach tak... Przykro mi.
- Mnie też. - Zmarszczył brwi, jakby odrywając się
od tych myśli. - Może byśmy się czegoś napili dziś
wieczorem? - zapytał znużonym głosem.
Nie miała ochoty, ale smutek wyzierający z jego oczu
skłonił ją do powiedzenia:
- Oczywiście, z przyjemnością.
Tak więc poszli się czegoś napić, rozmawiając ostrożnie,
omijając temat jego żony, a potem Tim zaproponował
film wyświetlany w klubie uniwersyteckim.
- Ale muszę się przebrać - powiedziała.
- Wpadnę po ciebie. Nie ma sensu, żeby każde
z nas brało samochód. U ciebie za dziesięć minut,
zgoda?
- Dziesięć minut? To mi zabierze troszkę więcej czasu,
ale możesz się czegoś napić, kiedy będziesz czekał.
Przyjechał prawie natychmiast. Poczęstowała go
filiżanką kawy i błyskawicznie przebrała się w sypialni.
Wyglądał na nieco rozweselonego jej towarzystwem
i podczas projekcji nawet kilka razy się roześmiał.
W drodze powrotnej znowu nastrój mu się pogorszył
i nic nie mówił, aż dotarli pod jej dom. Wtedy przerwał
milczenie.
- Finley, czy mogę z tobą porozmawiać? Może
wyjaśnisz mi to z kobiecego punktu widzenia.
Nie miała serca mu odmówić. Wiedziała, na co się
zanosi - on przedstawi jej ten rodzinny dramat ze swojej
strony i będzie oczekiwał, że ona się z nim zgodzi. Jeżeli
nie, będzie zbijał wszystkie jej argumenty i wyjdzie
w przekonaniu, że wszystkie kobiety są takie same
- głupie i nic niewarte. Ale był taki nieszczęśliwy, że
może rozmowa rzeczywiście pomoże mu złagodzić
ból.
- Dobrze, ale niedługo będę musiała cię wyrzucić.
Jestem potwornie zmęczona.
Chrząknął wyrażając zgodę, bez wątpienia już szykując
się do dyskusji. Zaczęło padać i temperatura, i tak już
dość niska, znacznie spadła. Wyglądało, jakby lato
minęło już całe wieki temu.
W domu zrobiła mu omlet i sałatkę, poczęstowała
kawą i aspiryną, ponieważ rozbolała go głowa, i w końcu
zaczął mówić. Tuląc filiżankę z kawą w dłoniach,
powiedział jej, że Teresa opuściła go, ponieważ nie
chciał mieć dzieci.
- Tylko czasowo - zapewnił. - Oczywiście, w przy­
szłości mógłbym mieć rodzinę, ale teraz to nie jest
odpowiedni moment.
Podał kilka powodów, dla których moment nie był
odpowiedni, ale Finley miała wrażenie, że Tim po prostu
nie chce rozstać się ze swoją wolnością.
- Ile lat ma Teresa?
- Dwadzieścia dziewięć - odparł z rozdrażnieniem.
- Więc niby już czas. Ale, o Boże, tysiące kobiet czekają
z tym do trzydziestki.
- A ty chciałbyś, żeby czekała do ilu lat po trzydziestce?
Nie wiedział, wydukał coś o „paru latach" i skończył
drugą filiżankę kawy, domagając się odpowiedzi, dlaczego
jego żona zmieniła zdanie, kiedy przecież ustalili, że na
razie nie będą mieli dzieci.
Finley zaczęła być trochę rozdrażniona jego samolubną
postawą. Wyglądało, że nie zdawał sobie sprawy, iż
Teresa musiała być bardzo nieszczęśliwa, jeżeli zdecydo­
wała się go opuścić.
- No dobrze, a kiedy nastąpi odpowiednia pora?
- zapytała.
- Chciałem wybrać się za granicę... - zaczął.
- Och, Tim, czy tego nie można zrobić z dzieckiem?
- Ty myślisz, że nie mam racji, prawda? No dobrze,
w takim razie jak ja...
- Poczekaj, ja nie chcę tego słuchać. Po prostu myślę,
że nie dopuszczając nawet do dyskusji na ten temat,
zapędziłeś was oboje w ślepą uliczkę. Powiedz mi, czy
wolałbyś być nieszczęśliwy z Teresą i dzieckiem, czy
nieszczęśliwy bez niej? [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl