[ Pobierz całość w formacie PDF ]
gospodarcze. Możemy zapytać (...), jakie są dokładnie mechanizmy zmiany językowej: z jakimi elementami
rzeczywistości społecznej korespondują oraz w jaki sposób można odnalezć te realia społeczne w zródłach
archeologicznych? Spostrzeżenia te, zastosowane do problemu indoeuropejskiego, doprowadziły mnie do
konkluzji, że konwencjonalne widzenie pochodzenia języka indoeuropejskiego nie jest słuszne. Za-
miast tego dostrzec możemy jedno szczególnie ważne wydarzenie w pradziejach Europy i Bliskiego Wscho-
du, które przeobraziło sposób życia grup ludzkich w tamtym okresie: przyjęcie rolnictwa. Materiały arche-
ologiczne dotyczące rozwoju rolnictwa są wystarczające do przedstawienia jego zarysu; można też obecnie
udokumentować rozprzestrzenienie się podstawowych roślin uprawnych, pszenicy i jęczmienia, z Anatolii i
Grecji poprzez całą Europę aż do Brytanii i Irlandii. Takie głębokie zmiany gospodarcze i demograficzne mu-
18/103
2. Język a historia, cywilizacja i kultura
siały mieć poważne konsekwencje dla języków, którymi mówiono na tych obszarach. Wydaje się więc rze -
czą prawdopodobną, że pierwsze języki indoeuropejskie przybyły do Europy z Anatolii około 6000 r. p.n.e.,
wraz z pierwszymi udomowionymi roślinami i zwierzętami, i że posługiwali się nimi pierwsi rolnicy w Europie.
Jest to, jak sÄ…dzÄ™, klucz do rozwiÄ…zania kwestii indoeuropejskiej.
Pogląd taki ma poważne konsekwencje dla rozumienia historii języków indoeuropejskich: o niektórych
z nich wspomniano powyżej. (...).
s. 352-357
W poprzednich rozdziałach zaproponowano nowe podejście do badań nad pochodzeniem języka, któ-
re od nowa rozważa proces rozwoju i zmiany językowej i które uwzględnia jednocześnie współczesne osią-
gnięcia socjolingwistyki oraz wykorzystuje podejście procesualne do archeologii pradziejowej. Stwierdzono,
że chociaż nie możemy oczekiwać znalezienia w materiałach archeologicznych bezpośrednich dowodów
występowania określonego języka pradziejowego lub grupy językowej, to jednak jesteśmy w stanie badać
procesy zmian demograficznych i społecznych. To właśnie w tych procesach możemy doszukiwać się, acz-
kolwiek hipotetycznie, korelacji ze zmianą językową na danych obszarach. (...)
Przyglądając się pradziejom Europy, nabieram przekonania, że nie można wskazać na jakiś jeden
proces lub serię procesów o wystarczająco poważnych konsekwencjach społecznych i demograficznych
oraz tak szerokim zasięgu geograficznym, aby sądzić, że stanowiły wystarczającą podstawę dla takich rady-
kalnych zmian językowych, o ile nie cofniemy się do czasów rozprzestrzenienia się rolnictwa. (...)
Podstawą teorii łączącej język z rolnictwem jest hipoteza, że rolnictwo nie pojawiło się w Europie (póz-
niej możemy to ponownie odnieść do Iranu i Indii) wskutek przyjęcia potrzebnych gatunków roślin i zwierząt
przez społeczności mezolityczne zamieszkujące wcześniej te obszary, ale raczej dzięki stopniowemu prze-
mieszczaniu się wielu generacji rolników. (...) stopniowym, skumulowanym efektem takich przemieszczeń,
jak pokazali to Ammerman i Cavalli-Sforza w swym klarownym modelu przesuwajÄ…cej siÄ™ fali, jest rozprze-
strzenienie się nowej populacji, wywodzącej się przez szereg kolejnych pokoleń od mieszkańców pierwot-
nych obszarów rodzimych rolnictwa. (...)
Hipoteza ta, (...) ma przynajmniej jeden słaby, i to dość istotny, punkt: jest rzeczą wielce niejasną, czy
w jakimkolwiek stopniu rozprzestrzenieniu się gospodarki wytwórczej w Europie zachodniej towarzyszyło
przesuwanie się rolników, nawet na krótkie odległości. Jak widzieliśmy, taka teza jest znacznie łatwiejsza do
zaakceptowania w odniesieniu do Europy południowo-wschodniej: większość badaczy wczesnego neolitu w
Grecji zgadza się, że nowe rośliny zbożowe, jak również udomowione owce, kozy i prawdopodobnie bydło,
zostały importowane z terenu Anatolii. Wydaje się obecnie w pełni uzasadnione postrzeganie zjawiska życia
wiejskiego, a w istocie samych mieszkańców tych osad jako przybyłych z drugiej strony Morza Egejskiego.
Tak więc mówimy tutaj o przemieszczaniu się małych grup rolników na łodziach, wraz z ich roślinami i zwie-
rzętami. Model przesuwania się fali wydaje się także odpowiedni dla procesu przeniesienia rolnictwa na Bał-
kany, a szczególnie - dla rozprzestrzenienia się wczesnych rolników z ceramiką wstęgową ze strefy naddu-
najskiej aż po Morze Północne i niemal po kanał La Manche. Pierwsi rolnicy dotarli prawdopodobnie do An -
glii przez kanał na małych łodziach, w podobny sposób, jak ich dalecy przodkowie przebyli Morze Egejskie
około dwóch tysięcy lat wcześniej. Należy jednak tutaj zauważyć, że możliwa jest propozycja alternatywna,
która opiera się jednak na bardzo skromnych podstawach. Głosi ona, że Europa południowo-wschodnia była
częścią strefy rodzimej, w której można znalezć prototypy najważniejszych udomowionych gatunków oraz w
której nastąpił pierwotny proces domestykacji.
Jednakże co się tyczy zachodniej części Morza Zródziemnego, znacznie łatwiej jest zakwestionować
model przesuwającej się fali i zwrócić uwagę na prężność żyjących tam społeczności mezolitycznych oraz
bardzo długi okres trwania procesu akulturacji - tzn. przyjmowania gospodarki wytwórczej.(...)
Należy z całą pewnością przyznać, że był to proces skomplikowany i że przyjmowanie lub rozwój rol-
nictwa nie następowało w żaden równomierny, łagodny sposób jako rezultat jednolitego rozprzestrzenienia
się z południowego wschodu. Model przesuwającej się fali nigdy nie rościł sobie pretensji do dokładnego
opisania tego procesu na poszczególnych obszarach, ale proponował raczej zrozumienie ogólnego mecha-
nizmu leżącego u jego podstaw. Należy przypuszczać, że istniejące wcześniej społeczności mezolityczne,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]