[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dyskusji.
- Na waszym miejscu liczyłbym się ze słowami, kiedy
mówicie o Francesce - poradził, wyminął osłupiałych lekarzy i
przeszedł do pomieszczenia z szafkami.
Dlaczego Francesca tak starannie kultywuje swój wizerunek
chłodnej i nieprzystępnej? Znał ją, wiedział, jaka jest naprawdę.
Może w ciągu tych dziesięciu lat stało się coś, co dopiero będzie
musiał odkryć? Pamiętał, że surowa despotyczna matka
zmuszała Francesce do robienia rzeczy, które pewnie wcale nie
sprawiały jej przyjemności. Trzymała córkę na krótkiej smyczy i
dziewczyna nie miała ani przyjaciół, ani krztyny swobody. Nie
znała, co to zabawa, co radość. Przypomniała mu się opowieść o
wyrzuconych do kosza makaronikach i serce ścisnęło mu się z
żalu.
Jego ojciec i bracia byli łajdakami, ale przynajmniej miał
matkę, która obdarzała go miłością. Czy Francesca w ogóle
zaznała w życiu miłości? Luke przesunął dłonią po włosach. Co
S
R
takiego jej się przydarzyło, że postanowiła unikać bliższych
związków i trwać w samotności? Potrzebował jej i coraz silniej
wierzył, że ona też jego potrzebuje, że chce nauczyć się kochać i
być kochaną.
Luke przebrał się w swoje ubranie, uzupełnił dokumentację
przeprowadzonej operacji, jeszcze raz zajrzał na oddział
intensywnej opieki sprawdzić stan motocyklisty i udał się na
poszukiwanie Franceski. Z każdym dniem wzrastała jego
determinacja, by trwać przy niej, zdobyć jej zaufanie, pokazać
jej, jak dobrze może im być ze sobą razem.
Oboje mają teraz kilka dni wolnych i już zaplanował, jak je
spędzą...
- Do ślubu Giny zostało tylko kilka tygodni - Holly Tait,
pielęgniarka z oddziału dziecięcego, mówiła do małej grupki
koleżanek siedzących wokół stołu w stołówce. - W sobotę mamy
ostatniÄ… przymiarkÄ™ sukien dla druhen...
Francesca prawie jej nie słuchała. Przysiadła się do Holly, bo
ją lubiła, niestety zaraz potem dołączyło do nich kilka innych
pielęgniarek, które właśnie skończyły nocną zmianę. Francesca
żałowała, że nie poszła od razu do domu, jak zazwyczaj robiła,
tylko wstąpiła do stołówki na śniadanie. Wmawiała sobie, że to
dlatego, bo była zbyt zmęczona, by szykować sobie coś do
zjedzenia w domu, lecz w głębi duszy podejrzewała, że ociągała
się z wyjściem, bo miała nadzieję spotkać Luke'a.
- Przyjdziesz na wieczór panieński, Francesco? -Holly
zwróciła się bezpośrednio do niej.
S
R
- O ile nie będę pracowała - odparła Francesca wymijająco.
Nie lubiła towarzyskich spotkań, a już wieczory panieńskie
były najgorsze. Lubiła jednak Ginę i wiedziała, że koleżanka
zaplanowała coś zupełnie nietypowego, czyli dzień w spa
zakończony kolacją w restauracji dla małego grona wybranych
kobiet. Francesca czuła się zaszczycona zaproszeniem, lecz i tro-
chę onieśmielona.
Tymczasem rozmowa przy stole ożywiła się.
- Pamiętasz swój pierwszy pocałunek, Carolyn? -rzuciła
jedna z pielęgniarek.
- I to jak! - prychnęła Carolyn, pochyliła się do przodu i
dodała: - Obrzydliwość. Ale tak mówią wszystkie dziewczyny,
prawda? - Pielęgniarki zaczęły teraz chichotać i jedna przez
drugą opowiadać o swoich doświadczeniach. W końcu Carolyn
zwróciła się do Franceski. - A jak było z tobą?
- Ze mną? - Francesca oblała się rumieńcem. Nie znosiła być
przymuszana do zwierzeń, lecz wspomnienie tamtego
pierwszego pocałunku było tak żywe w jej pamięci, że
odpowiedziała: - To było bardzo przyjemne.
Przyjemne? Kogo chce oszukać? To było cudowne przeżycie.
- No mów! - zachęcały koleżanki.
- Co mam mówić? - wzbraniała się.
- Jesteś jedyną spośród nas, której to sprawiło przyjemność.
Dla mnie to było obrzydliwe. Myślałam, że zwymiotuję i
przysięgłam sobie, że nigdy więcej -przyznała Holly.
- Dla mnie też to było ohydne, ale potem zmieniłam zdanie -
zażartowała któraś z dziewczyn. - No mów, Francesco.
S
R
- Nie ma wiele do mówienia - skłamała Francesca i na chwilę
zamilkła.
Tamten pamiętny dzień ożył w jej wspomnieniach. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl