[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przeciwko mnie, ale jej się nie udało. Oczywiście wini mnie za śmierć
swojej ukochanej mamuśki.
98
R
L
T
 No cóż, Kathryn Rylance zginęła wkrótce po tym, jak zostałaś
kochankÄ… Daltona.
Na twarzy Leili odmalował się wyraz autentycznego zdumienia.
 Nie miałam nic wspólnego z jej śmiercią! To był wypadek,
najzwyklejszy wypadek. Dalton i tak zamierzał się z nią rozwieść, bo
zakochał się we mnie.
 I wygląda na to, że wciąż jest zakochany. Czego nie można
powiedzieć o tobie  stwierdziła Miranda, patrząc na twarz swojej matki. 
Nigdy go nie kochałaś, prawda?
Leila przeciągnęła się zmysłowo.
 On i tak w to nie uwierzy. Jestem jedyną osobą, na której Daltonowi
zależy. Nie licząc oczywiście Corina.
 Dobraliście się. Oboje zimni, bezwzględni, pozbawieni serca, za to
obdarzeni dużą chucią  rzekła z potępieniem w głosie Miranda.
Na Leili jej słowa nie wywarły wrażenia.
 Nie deprecjonuj wagi seksu, moja droga. Większość mężczyzn tylko
to ma w głowie.  Uśmiechnęła się chłodno.  A teraz zdradz mi, proszę, co
robisz w Londynie. Zmanipulowałaś Zarę, żeby cię zaprosiła? Pieniądze
kuszÄ…, prawda? PodniecajÄ….
 Zara z Corinem pochodzą z majętnej rodziny. Ale ja w
przeciwieństwie do ciebie, Leilo, nie poluję na ich majątek. Z Zarą łączy
mnie zwyczajna przyjazń. Zresztą wkrótce wracam do Australii.
 Bogatsza o ile?  Leila prychnęła pogardliwie.  Powiedz, czym
dokładnie się zajmujesz? Jesteś za niska na modelkę.
 Na modelkę? Co za pomysł! Jeśli to cię interesuje, zamierzam być
lekarzem. Studia pierwszego stopnia mam już za sobą; teraz będę
kontynuować naukę.
99
R
L
T
W oczach Leili pojawił się błysk podziwu.
 Brawo!
 Dziękuję, mamo.
 Daj spokój.  Leila machnęła ręką.  Nigdy nie nadawałam się na
matkę. Ale widzę, że ty wyrosłaś na mądrą dziewczynę.  Zmrużyła oczy. 
Skąd wzięłaś forsę na studia? Twoi dziadkowie nie opływali w dostatki.
 Byli bez grosza przy duszy, kiedy się urodziłam. Harowali w pocie
czoła, żeby zapewnić mi jak najlepsze wykształcenie. Ale co ty o tym
możesz wiedzieć?  Na moment Miranda zamilkła.  Odpowiadając na
twoje pytanie: otrzymałam stypendium od Fundacji Rylance' ów.
 Co takiego? Zara nie ma z Fundacją nic wspólnego. Chyba nie
udałaś się w tej sprawie do Corina?  Leila zacisnęła gniewnie usta.
 A nie powinnam?  spytała obojętnym tonem Miranda, po czym
skłamała:  Zara mnie zgłosiła. Spełniałam warunki.
Widać było, że Leila intensywnie nad czymś myśli.
 Jak dobrze znasz Corina?
 To moja sprawa.
 Nie pogrywaj ze mną, smarkulo!  ostrzegła.  Bo...
 Grozisz mi?  Przyglądając się jej uważnie, Miranda przygotowała
się do odparcia ataku. Nie bała się.  To ty masz się czego obawiać, nie ja.
Aha, Zara wie, że jesteś moją matką.
Leila zbladła, jakby miała zemdleć.
 Musiałam jej powiedzieć  kontynuowała Miranda.  To moja
przyjaciółka. No dobrze, opuść głowę i wez kilka głębokich oddechów 
rzekła, niemal wbrew sobie litując się nad swoją rodzicielką.  Wdech,
wydech. No, śmiało.
100
R
L
T
O dziwo, Leila posłuchała. Po paru sekundach uniosła głowę;
wyglądała na bezbronną i wylęknioną.
 Nie bój się, Leilo. Zara nie powie nic ojcu. Nie bez mojej zgody.
Uznałyśmy, że to ja, porzucone przez matkę dziecko, będę o wszystkim
decydować.
Z gardła Leili dobył się nerwowy śmiech.
 A gdybym kazała cię zabić? Takie rzeczy da się załatwić.
Przechodzisz przez jezdniÄ™, a zza rogu...
 To ci nic nie da.  Miranda westchnęła z rezygnacją.  Zresztą
zabezpieczyłam się  skłamała.  Jeśli cokolwiek złego mi się przydarzy,
trafisz za kratki, więc nie wygaduj bzdur. I nie próbuj mi wygrażać.
Leila wykrzywiła usta w ironicznym uśmiechu.
 Masz mnie za idiotkę? Lepiej załatwmy tę sprawę raz na zawsze. Ile
chcesz?
Mirandę ogarnęła wściekłość, nie dała jednak nic po sobie poznać.
 Hm, dziesięć milionów.
 Dziesięć milionów?  Leila zmarszczyła czoło, jakby zastanawiała
się nad wyborem płatnego zabójcy.
 W funtach brytyjskich. W dolarach australijskich to byłoby dwa razy
tyle. Byłabym urządzona na całe życie. Wiesz, co to znaczy, prawda, Leilo?
Pewnie tak sobie pomyślałaś, kiedy zatrzymało się na tobie lubieżne
spojrzenie Daltona Rylance'a.  Zdobędę go! Zostanę milionerką".
Leila patrzyła na córkę z niedowierzaniem w oczach.
 SkÄ…d ja wezmÄ™ takÄ… sumÄ™?
 Mogłabyś sprzedać parę klejnotów  podsunęła jej Miranda.  Bo
oczywiście męża o pieniądze nie możesz poprosić. Jak chcesz, możesz mi
płacić w ratach. W jednym tygodniu milion, w drugim dwa miliony...
101
R
L
T
 Oszalałaś!
 Spójrz na siebie, mamo. Na to, kim się stałaś. Dalton widzi w tobie
jedynie piękną seksowną kobietę, ale nawet najpiękniejsze kobiety się
starzeją. Kiedy mija data ważności, okazuje się, że nikt ich już nie chce.
Leila nie zdołała powściągnąć furii.
 Tylko spróbuj wejść mi w drogę! Gorzko tego pożałujesz!
 Moja mama... Kobieta, która uważa, że ma czyste sumienie. %7łe przed
nikim nie musi się tłumaczyć. Złamałaś serce własnym rodzicom. Porzuciłaś
dziecko. Nie, mamusiu najdroższa. Nie musisz pędzić do hotelu i szukać w
kalendarzyku telefonu do płatnego zabójcy. Niczego od ciebie nie chcę. Mo-
żesz się odprężyć. Masz swoje życie, a ja swoje. Nie zniknę, nie rozpłynę się
w powietrzu. Pewnie od czasu do czasu na siebie wpadniemy, ale o twojej
przeszłości nie będę ludziom rozpowiadać. Dla większości kobiet dziecko
jest ukoronowaniem ich życia, lecz nie dla ciebie. W porządku, akceptuję to.
Wiesz, że babcia kochała cię do samego końca?
Przez moment Leila nie była w stanie dobyć słowa.
 Mogę ci ufać?
 Zaufanie to dziwna rzecz, prawda? Jak myślisz, czy Dalton ufa
tobie? Może dlatego cię wszędzie z sobą zabiera?  Miranda wzięła głęboki
oddech.  Tak, mamo. Możesz mi ufać. Więzy łączące matkę i córką są
trwałe, nierozerwalne. Nie chcę cię zniszczyć. Nie jestem mściwa.
 Nie lituj siÄ™ nade mnÄ…, Mirando. Mam wszystko, czego pragnÄ™.
Wszystko? Nie całkiem, pomyślała Miranda. Corina nigdy nie
dostaniesz.
Leili wyraznie poprawił się humor.
102
R
L
T
 No dobrze, zatem wszystko załatwione.  Sięgnęła po torebkę, która
na pewno kosztowała wiele tysięcy.  Rozumiem, że Corin o niczym nie
wie?
 Przyjaznię się z Zarą oznajmiła Miranda, unikając odpowiedzi.
 I niech tak zostanie. Wyjawianie czegokolwiek Corinowi byłoby bez
sensu. Lubimy się, on i ja. Nie chciałabym stracić jego sympatii.
Miranda wstała.
 Nie będę się mścić. Przysięgam na grób twojej matki. To twoje
życie, Leilo.
Leila ruszyła do drzwi.
 JesteÅ› bardzo atrakcyjnÄ… dziewczynÄ…, Mirando, ale powinnaÅ›
zapuścić włosy. Aha, Dalton chce nas wszystkich zaprosić na kolację.
Jeszcze w tym tygodniu, przed naszym wyjazdem. On i Corin lecą do [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl