[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pomyślałam sobie, że ktoś powinien was tu powitać. Oczywiście, nie licząc służby. - Obejrzała sobie
Cally i uśmiechnęła się szerzej. - Nick ma wielki dar przekonywania, prawda, moje kociątko? A może,
tak jak wszyscy, nie umiałaś się oprzeć jego pieniądzom? Podobno przez cały miniony rok żyłaś w
koszmarnych warunkach.
- Mnie także jest miło, że znów cię widzę, Adele
- powiedziała Cally, jakimś cudem zachowując spokój. - Dobrze wiedzieć, że się nie zmieniłaś.
- Za to cala reszta zmieniła się nie do poznania.
- Adele się roześmiała. - Nick wyremontował cały dom, a z tego okropieństwa zwanego sypialnią pana
domu zrobił prawdziwe miłosne gniazdko. Do głowy mi nie przyszło, że robi to z myślą o tobie.
- %7łycie jest pełne niespodzianek - odparła Cally swobodnie. - Czy zechce mi pani pokazać te
wspaniałości na górze? - zwróciła się do pani Thurston, która stała tuż za nią. - Chciałabym się
odświeżyć po podróży. Proszę podać herbatę do salonu.
- Uśmiechnęła się do stojącego jak słup soli Nicka.
- Zaraz wracam, kochanie. Proszę cię, zajmij się przez ten czas naszym gościem.
Niespiesznie weszła na schody. Pani Thurston otworzyła przed nią ogromne dwuskrzydłowe drzwi.
- Oto państwa sypialnia, lady Tempest. Mam nadzieję, że się pani spodoba.
Sypialnia miała jasne ściany i obniżony sufit. Była tam toaletka w stylu edwardiańskim, a przy niej
obity satyną stołeczek. Aoże z kolumienkami nakryto niebieskim baldachimem z jasnymi brzegami.
Pościel i narzuta były w tych samych kolorach, podobnie jak zasłony na oknach.
- Bardzo ładna. - Cally uśmiechnęła się bez entuzjazmu.
Zadowolona pani Thurston pospieszyła otworzyć drzwi, znajdujące się w drugim końcu sypialni. Za
nimi był nieduży korytarz z drzwiami po obu stronach.
- Na końcu korytarza mieści się mniejsza sypialnia, w której sir Nicholas sypiał aż do teraz -
poinformowała pani Thurston. - Po lewej stronie jest garderoba, wspólna dla pani i pana, a po prawej
łazienka. Gdyby pani czegoś potrzebowała, wystarczy zadzwonić.
- Na pewno o niczym pani nie zapomniała - zapewniła ją Cally.
- Bardzo mi przykro z powodu tego zajścia na parterze - odezwała się niepewnie pani Thurston.
- Sir Nicholas nie życzył sobie, żeby mu dziś przeszkadzano, ale nie miałam pojęcia, że lady Tempest
przyjdzie do dworu nieproszona. Jest piękna pogoda, więc otworzyłam drzwi na taras. Musiała
skorzystać z tej drogi, dlatego weszła niezauważona. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom, kiedy
weszłam do salonu i zobaczyłam ją siedzącą na kanapie. Wiem, że kiedyś tutaj mieszkała...
- Tym trudniej było ją wyprosić - domyśliła się Cally. - Proszę się nie przejmować. Mój mąż na pewno
sobie z niÄ… poradzi. Jest przyzwyczajony.
Pani Thurston uśmiechnęła się słabo. Widocznie nie była przekonana.
Cally weszła do łazienki, przemyła twarz zimną wodą. Zciany i podłogę łazienki wyłożono kremowym
marmurem, zamontowano ogromną, wpuszczoną w podłogę wannę i wielgachną kabinę
prysznicową. Wszystko było jakby dwuosobowe. Cally zadrżała.
Wyszedłszy z łazienki, zajrzała do małej sypialni. Wystrój był utrzymany w oliwkowej zieleni, meble z
dębowego drewna. W powietrzu unosił się delikatny zapach wody kolońskiej, której używał Nick.
Cally pospiesznie wycofała się do dużej sypialni, a stamtąd na korytarz.
Nie znała tej części domu. Zaraz po pożarze przydzielono jej pokój w innym skrzydle. Pewnie nawet
gdyby chciała, nie zdołałaby go teraz odnalezć. Nie chciała, ale nie potrafiła opędzić się od
niewesołych wspomnień. Zwłaszcza że pojawienie się Adele i jej kąśliwe uwagi jakby cofnęły czas.
Dobiega końca tamta straszna noc, pożar dogasa. W szpitalu mi powiedzieli, że dziadek musi zostać
na obserwacji, więc Nick mnie przywiózł do Wyl-stone. Adele wita mnie wylewnie, ale spojrzenie ma
lodowate, jak zwykle. Ochmistrzyni też nie jest mi życzliwa. Widzę to i czuję, kiedy prowadzi mnie na
górę.
Widocznie Nick ją uprzedził, bo sypialnia jest przygotowana. Na stoliku obok gazowego kominka
postawiono talerz gorÄ…cej zupy.
Jestem głodna jak wilk, choć przedtem wcale nie myślałam o jedzeniu. Kończę jeść tę zupę, kiedy do
pokoju wchodzi Adele. Rzuca na łóżko szczotkę do włosów i szczoteczkę do zębów, obie nowiutkie,
opakowane w celofan. Dorzuca do tego przezroczystÄ… czarnÄ… koszulÄ™ nocnÄ….
- Przepraszam za kłopot - mówię.
- Dom należy teraz do Nicka i on tu rozkazuje. - Adele wzrusza ramionami. - Zostaw ubranie przed
drzwiami, to rano będzie wyprane i wyprasowane. Cała jesteś przesiąknięta zapachem spalenizny. -
Przysiada wdzięcznie na oparciu fotela i mówi: - To straszne nie mieć dachu nad głową. Jutro pewnie
poszukasz sobie mieszkania.
- Poszukam - zgadzam się posłusznie, choć mogę myśleć co najwyżej na pięć minut do przodu.
Oczy mnie pieką, mam sucho w gardle i potwornie boli mnie głowa. Dotykam dłonią czoła.
- Główka boli, moje kociątko? - dopytuje się złośliwie Adele. - To dobry i wypróbowany sposób, ale
wątpię, żebyś nim coś wskórała u swego wybawiciela.
- Nie rozumiem, o czym mówisz.
- Naprawdę? - Adele wybucha śmiechem. - No cóż, wkrótce się dowiesz. Na wszelki wypadek wez
sobie aspirynÄ™. Jest w szafeczce w Å‚azience.
Adele wstaje i wychodzi z wystudiowanÄ… gracjÄ…, a ja gapiÄ™ siÄ™ na niÄ… jak cielÄ™ na malowane wrota.
Tłumaczę sobie, że nie powinnam się przejmować słowami Adele. Wszyscy wiedzą co to za wredny
babsztyl. Nie mogę odżałować, że jestem zmuszona mieszkać z nią pod jednym dachem.
Aspiryna rzeczywiście jest w szafce. Aykam dwie, a potem robię sobie gorącą kąpiel. Muszę zużyć pól
kostki mydła i bardzo dużo szamponu, żeby znów poczuć się jak człowiek.
Wychodzę z łazienki, owinięta prześcieradłem kąpielowym i w turbanie na głowie. W sypialni jest
Nick! Stoi przy łóżku i z krzywą miną ogląda nocną koszulę, którą mi przyniosła Adele.
- Ty sobie to wybrałaś? - pyta, unosząc do góry nieszczęsną koszulę. Dopiero teraz widzę, że jest
całkiem przezroczysta.
- Nie, nie - zaprzeczam prędko. - Nie noszę takich rzeczy. Myślę... Zdaje się, że lady Tempest chciała
okazać życzliwość.
- Tyle że nie tobie.
- Nie rozumiem.
- Myślała, że będziesz spała ze mną - wyjaśnia krótko Nick.
Rumienię się, a on mówi dalej:
[ Pobierz całość w formacie PDF ]