[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Michael będzie w domu o drugiej.
- A więc mamy trochę ponad dwie godziny - stwierdził David,
spoglÄ…dajÄ…c na zegarek. - Wezmiemy ze sobÄ… dziadka?
Summer się uśmiechnęła. Pamiętał o wszystkim.
- Poszedł do pana Clancy'ego. Musimy wrócić przed nim, ale na wszelki
wypadek zostawię mu karteczkę z wiadomością.
Pięć minut pózniej jechali samochodem Davida. Postanowili urządzić
sobie piknik w parku. Znalezli miłe, ustronne miejsce z dala od basenu. David
zadał sobie sporo trudu i sam przygotował jedzenie. Kanapki z masłem
orzechowym i galaretką winogronową były przepyszne, pewnie dlatego, \e
zrobił je własnoręcznie.
- Masło orzechowe nie jest bardzo wykwintne, ale ma mnóstwo białka -
powiedział, prze\uwając.
- Uwielbiam masło orzechowe - odparła Summer. Skończyła drugą
kanapkę i wyciągnęła się na kocu. Podparła się na łokciach i leniwie
skrzy\owała kostki u nóg.
- Jak przyjemnie. Zrobiłeś mi wspaniałą niespodziankę.
- Lubisz niespodzianki? - zapytał z tajemniczym błyskiem w oku. Gdy
skinęła głową, pochylił się i ucałował ją. Smakował masłem orzechowym i
pachniał przyprawami.
- Przepadam za niespodziankami - wyszeptała zawstydzona.
David uśmiechnął się czule. Odsunął się i usiadł po turecku, krzy\ując
długie nogi.
- Mam coś dla ciebie. - Zaczął grzebać w du\ej torbie.
Summer spostrzegła, \e się zarumienił. Jej ciekawość wzrosła. Wreszcie
wyjął z dna torby mały notes.
- Obiecaj, \e nie będziesz się śmiała powiedział z wahaniem. - Głupie
\ądanie - dodał, zanim zdą\yła mu odpowiedzieć. - Przecie\ wiem, \e nie
będziesz się śmiać.
Otworzył notes. Zamknął go i podał Summer. Usiadła, nie przestając
patrzeć na Davida. Udawał, \e jest bardzo zajęty zbieraniem serwetek i
pakowaniem ich do torby. Denerwuje się, pomyślała i miała ochotę go uściskać.
Bardzo wolno otworzyła notes i zobaczyła piękny rysunek przedstawiający
jednoro\ca. Zrobiony był piórkiem i był bardzo dobry.
- Cudowne - powiedziała z podziwem. Nie patrzyła na Davida. Starannie
otarła dłonie o nogawki szortów i przewróciła kartkę. Drugi rysunek
przedstawiał lwicę, otoczoną przez troje lwiątek. Był równie dobry jak
poprzedni, a mo\e nawet lepszy. Bez słowa przewracała kartki, zachwycona
rysunkami. - Jesteś bardzo utalentowany - powiedziała, zamykając notes.
- Naprawdę tak uwa\asz? - zapytał zawstydzony i uszczęśliwiony
zarazem.
- Zwietne rysunki! - stwierdziła z przejęciem. - Pokazywałeś je ju\
komuÅ›?
- Tylko tobie. Cieszę się, \e ci się podobają. - Uśmiechał się z
zadowoleniem.
- Podobają się! Jestem nimi zachwycona! - wykrzyknęła. A potem znów
otworzyła notes. - Według mnie, najlepszy jest jednoro\ec. Wszystkie są dobre -
dodała szybko. - Ale ten jest taki tajemniczy i romantyczny.
- Te\ tak uwa\am.
- Gdzie się tego nauczyłeś?
- Samo przyszło - odparł David, wzruszając ramionami.
- Nie chodziłeś na lekcje rysunków?
- Nie. Ale pójdę w przyszłym semestrze. Naprawdę ci się podobają? -
zapytał z uśmiechem od ucha do ucha.
- Pewnie. Dlaczego nie pokazałeś mi ich wcześniej?
- Wstydziłem się. Bałem się, \e ci się nie spodobają...
- Bardzo mi siÄ™ podobajÄ…. Masz talent.
- Dzięki, cieszę się, \e tak uwa\asz.
- Dlaczego nie rysujesz ludzi? - zapytała. - Zwierzęta są świetne, ale
myślę, \e powinieneś wzbogacić tematykę.
- Nigdy dotąd nie chciałem rysować ludzi. Zgodzisz się, \ebym
naszkicował ciebie?
- Naprawdę? - Wyprostowała się i odgarnęła włosy do tyłu. - Teraz?
- Nie. - David roześmiał się. - Nie wziąłem ołówków. Tak się cieszę, \e
moje rysunki ci się spodobały. Tata nic nie mówi, ale wiem, \e wolałby, \ebym
cały dzień ganiał za piłką. Rysowanie to nie jest męskie zajęcie.
- Rodzice miewają dziwne poglądy - odparła łagodnie. - Zało\ę się, \e
kiedyś będziesz sławny i bogaty.
- Chciałbym rysować humorystyczne obrazki - wyjąkał. - Takie komiksy.
- Dlatego wcią\ opowiadasz dowcipy? - Summer uśmiechnęła się. - śeby
się wprawić?
- Chyba tak.
- Muszę ci coś wyznać - powiedziała z uśmiechem. - Twoje dowcipy nie
sÄ… bombowe, ale rysunki to prawdziwy dynamit.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]