[ Pobierz całość w formacie PDF ]
bo wiąże się to z wieloma sprawami w życiu.
Religijne odniesienia sÄ… bardzo istotne. Paradoksal
nie, wielu ludzi, którzy doznali przeżyć na granicy
śmierci, uznaje umieranie za najwspanialszy okres w
Zasłużeni badacze 147
swym życiu. Przypomina to sentencję z Eurypidesa
A skąd pewność, że żywi nie są martwi, a umarli
żywi?" To wbrew zdrowemu rozsądkowi i to mnie
właśnie pociąga. Ale wielu ludzi to niepokoi, przy
gnębia. Jest w tym dla mnie coś z surrealizmu, który
zawsze podziwiałem. W pewnym sensie doświadczenia
te wskazują, że w naszym zwykłym postrzeganiu świata
jest jakaÅ› skaza.
Niejednokrotnie próbuje się wytłumaczyć to zjawisko
jako mechanizm biologiczny, który zostaje uruchomio
ny w obliczu śmierci. Nie zgadzam się z takim wyjaś
nieniem, ponieważ nie widzę żadnego pożytku z tego
doświadczenia dla ludzkiego organizmu, wtedy, gdy
rozpoczął się już nieodwracalny proces umierania. Tru
dno mi uznać to za biologiczną funkcję mózgu, gdyż
zakrawa to na paradoks. Jaką korzyść miałoby ciało
z wykształcenia w sobie takiej funkcji?
Natomiast zupełnie inaczej ma się sprawa z ewolucją
duchową. Pewien filozof rzekł Geniusz budzi się
wtedy, gdy jesteś przyparty do muru". Jeśli chodzi
o społeczeństwo, to z pewnością wszyscy jesteśmy przy
parci do muru atomowego. Osiągnęliśmy taki stopień
rozwoju, że nasze dalsze przeżycie biologiczne stoi pod
znakiem zapytania, jeśli nie dokona się w nas praw
dziwa duchowa ewolucja lub raczej deewolucja, gdyż
to, co nas czeka, to powrót do zródeł, do wiedzy
duchowej, która w nas tkwi.
Całkiem możliwe, że w tym tak zawikłanym procesie
ewolucji rozwój techniki samozagłady doprowadzi do
148 RAYMOND MOODY
duchowego przebudzenia. Być może duchowa ewolucja
stanie się koniecznością, gdy jako gatunkowi nie pozo
stanie nam już żadne inne wyjście.
Myślę, że to grozba zbiorowego samobójstwa za
sprawÄ… niezwykle wyszukanej techniki wojennej wymu
sza dokonujące się właśnie powszechne nadprzyrodzone
uniesienie. Przeżycia na granicy śmierci są zaledwie
jedną z wielu prawidłowości, jakie zarysowały się w
wyniku przyspieszonego intelektualnego i technicznego
rozwoju.
Wszystkie te duchowe zjawiska majÄ… pewne cechy
wspólne. Istnieją na przykład interesujące paralele mię
dzy głębokimi stanami pozornej śmierci a darem proro
kowania (porównaj w Rozdziale 1 Prorocze Wizje"
przyp. aut.). Istnieją też zbieżności między niektóry
mi przypadkami nawiÄ…zania kontaktu z UFO a zdumie
wającym, regularnym zjawiskiem zbiorowych objawień
Maryjnych.
Wierzę, że zachodzi tu jakaś zasadnicza współzależ
ność że wszystkie te doświadczenia są przejawem
zbiorowej przemiany świadomości ludzkiej jako reakcji
na realną możliwość nuklearnej zagłady.
Ciekawe, że era UFO rozpoczęła się w 1947 roku,
a więc dwa lata po wybuchu pierwszej bomby atomo
wej. Od tego mniej więcej czasu datuje się też nagły
wzrost liczby i zasięgu nawiedzeń Maryjnych. Wierzę
też, że zdolność nawiązywania kontaktu ze zmarłymi
jest częścią ogólnego procesu przebudzenia. Można po
wiedzieć, że zjawisko to, coraz częstsze, jest prostszym
sposobem na osiągnięcie tego samego wymiaru świado-
Zasłużeni badacze 149
mości, jaki staje się dostępny w trakcie doznań na
granicy śmierci, lecz bez narażania życia. Myślę, że
osoby, które mają tego rodzaju doświadczenia wchodzą
przez te same drzwi, ale inaczej.
Poglądy te ani mi nie zaszkodziły ani nie pomogły w
kontaktach z kolegami w pracy. Kilku wykładowców
Jersey City State College, gdzie pracuję, chętnie roz
mawiało ze mną na te tematy, ale tyleż samo okazało
nieprzychylność.
W kręgach akademickich badania tego rodzaju zda
rzeń kojarzą się z zacofaniem, przesądami, irracjonal-
nością. Takie nastawienie kolegów nie przyniosło mi
szkody, ale też nie zachęcało mnie do pracy. Powinie
nem być chyba wdzięczny kolegom za tę grzeczną obo
jętność.
DOKTOR KENNETH RING
Często podkreślam, że to właśnie Ken Ring uprawo
mocnił" moje dzieło. Ponieważ moja książka oparta
była o relacje kilkudziesięciu osób, na podstawie któ
rych mogłem dopiero odkryć pewne prawidłowości,
spotkała się z powszechną krytyką w kręgach medycz
nych. Uważano, że potraktowałem zagadnienie za bar
dzo po dziennikarsku, w sposób mało naukowy. Na
szczęście znalazł się Kenneth Ring, który tę lukę wy
pełnił.
O przeżyciach na granicy śmierci usłyszał jeszcze na
150 RAYMOND MOODY
studiach, ale dopiero lektura %7łycia po życiu skłoniła
go do podjęcia badań nad tym zjawiskiem. Poddał
szczegółowej analizie doświadczenia 102 osób i zdołał
ustalić, że ani religia ani rasa nie mają wpływu na
charakter przeżyć. To samo dotyczyło wieku. Potwier
dził też moje spostrzeżenia, że doznania u progu śmier
ci prowadzą do korzystnych przemian osobowości.
Do pracy Ringa nawiązuje każdy, kto prowadzi w tej
dziedzinie jakiekolwiek znaczące studia. Z Rozdziału 1
wiemy już, że wymyślone przez niego metody i pytania
zostały powszechnie przyjęte jako standardowe dla tego
typu badań. Swój dorobek naukowy zawarł w pracy
Life at Death: A Scientific Imestigation of the Near-
-Death Expeńence. Oto jego opowieść:
Wystarczyło, żebym wysłuchał tylko jednej relacji i zła
pałam bakcyla na całe życie. Stało się to w 1977 roku,
wiedziałem już o tym zjawisku tyle, żeby samemu podjąć
badania. Ale potrzebne było to pierwsze osobiste ze
tknięcie z tego rodzaju przeżyciem. Potem nigdy już
[ Pobierz całość w formacie PDF ]