[ Pobierz całość w formacie PDF ]

od poczÄ…tku.
W końcu nakazał wykonanie podprogramu. Na ekranie pojawiło się to, co chciał:
wzrost szczepu Andromeda jako funkcja pH, czyli wykładnika kwasowości lub zasadowości
środowiska.
Wyniki były oczywiste:
KWAZNOZ ZRODOWISKA JAKO LOGARYTM ST%7Å‚ENIA JONÓW
WODOROWYCH POPRAWKA NA ODCHYLENIA NANIESIONA WARTOZCI
ZREDNIE, MODALNE, ODCHYLENIE STANDARDOWE DOT WYKRESU/ WYDRUK
MM- KOORDYNATY PAMICI O,Y,88,Z, SPRAWDZENIE WYKONANE KONIEC
WYDRUKU Szczep Andromeda miał bardzo wysokie wymagania dotyczące pH środowiska.
Jeśli pożywka była za kwaśna, nie namnażał się; podobnie się działo, jeśli była zbyt
zasadowa. Rósł dobrze jedynie w przedziale pH od 7,39 do 7,42.
Przez chwilę wpatrywał się w wykres, po czym rzucił się do drzwi.
Po drodze zdołał się jeszcze uśmiechnąć do laborantki i rzucić:
- Już po wszystkim. Skończyły się kłopoty.
Nie mógł się bardziej mylić.
ROZDZIAA DWUDZIESTY ÓSMY
TEST
W sali Dyspozytorni Głównej Stone wpatrywał się w monitor, na którym widać było
Burtona w odciętym laboratorium.
- Tlen już idzie - poinformował Stone.
- Przestańcie go tłoczyć - rzekł Hall.
- Co proszÄ™?
- Przestańcie go podawać. Ustawcie go na normalnej atmosferze.
Hall przyglądał się Burtonowi na ekranie. Wyraznie widać po nim było pierwsze
skutki działania zwiększonego stężenia tlenu. Nie oddychał już tak łapczywie; jego klatka
piersiowa wznosiła się i opadała powoli.
Podniósł do ust mikrofon.
- Burton - powiedział. - Tu Hall. Mam odpowiedz. Szczep Andromeda namnaża się
jedynie w wąskim przedziale pH. Zrozumiałeś? W bardzo wąskim przedziale. Jeśli dostaniesz
kwasicy lub zasadowicy, nic ci nie będzie. Chcę, żebyś wywołał u siebie zasadowicę
oddechową. Masz oddychać tak szybko, jak tylko zdołasz.
Burton odpowiedział:
- Ale to czysty tlen. Jeśli zafunduję sobie hiperwentylację, stracę przytomność. Już
czuję trochę zawroty głowy.
- Nie, wracamy do podawania ci zwykłego powietrza. Masz teraz oddychać tak
szybko, jak tylko dasz radę. - Hall odwrócił się do Stone'a. - Zwiększcie stężenie dwutlenku
węgla.
- Ale ten organizm kwitnie w dwutlenku!
- Wiem, ale nie w nie sprzyjającym pH krwi. Na tym polega cały problem: nie jest
ważne powietrze, ale krew. Musimy wywołać u Burtona naruszenie równowagi kwasowo-
zasadowej w krążeniu.
Stone niespodziewanie wszystko zrozumiał.
- To dziecko - rzekł - krzyczało.
- Tak.
- A staruszek brał aspirynę i miał przyspieszony oddech.
- Zgadza się. Do tego popijał denaturat.
- I u obydwojga równowaga kwasowo-zasadowa poszła w pierony - powiedział Stone.
- Tak - odrzekł Hall. - Cała sprawa polega na tym, że nie mogłem sobie wybić z głowy
myśli o kwasicy. W żaden sposób nie mogłem wykoncypować, jak by u niemowlęcia mogło
do niej dojść.
Oczywiście odpowiedz polegała na tym, że nie mogło. W ogóle.
Dostało zasadowicy - wywentylowało dwutlenek węgla. I bardzo dobrze, jeśli ma się
przeżyć kontakt ze szczepem Andromeda, trzeba mieć albo kwasicę, albo zasadowicę. -
Odwrócił się do Burtona. -
Już dobrze - powiedział. - Oddychaj szybko i nie przestawaj.
Usuwaj bez przerwy przez płuca dwutlenek węgla. Jak się czujesz?
- Dobrze - wyrzucił z siebie zdyszany Burton. - Boję się... ale czuję się... dobrze.
- W porzÄ…dku.
- Niech pan posłucha - zaprotestował Stone. - Nie możemy w ten sposób trzymać
Burtona w nieskończoność. Prędzej czy pózniej...
- Zgadza się - rzekł Hall. - Zalkalizujemy mu krew. - Zwrócił się do Burtona: -
Rozejrzyj się po laboratorium. Widzisz coś, za pomocą czego mógłbyś podnieść pH krwi?
Burton rozejrzał się.
- Nie, chyba nie.
- Dwuwęglan sodowy? Kwas askorbinowy? Kwas octowy?
Burton gorączkowo przejrzał wszystkie butelki z odczynnikami na półkach
laboratorium, po czym potrząsnął głową.
- Nic, co by zadziałało.
Hall nie dosłyszał. Liczył właśnie częstość oddechów Burtona: wynosiła około
trzydziestu pięciu głęboko czerpanych oddechów na minutę. Krócej czy dłużej wytrzymałby [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl