[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zawsze ma wysoką cenę. Wyrzucali sobie czasem, że w dzieciństwie za często pozwalali mu na
kino. Gdyby nie spędził tak wiele czasu w ciemnym zadymionym pomieszczeniu wpatrując się w
celuloidowe fantazje, nie skończyłby tak, jak skończył. Gdyby naprawdę pragnął założyć rodzinę,
śmiało mógł to zrobić. Ale Johnny ponad wszystko na świecie chciał być sławny. Osiągnął cel.
Zapewne na swój sposób był szczęśliwy.
W ciągu dwóch miesięcy sala była gotowa na przyjęcie nowych gości. Znów rozpętała L R
siÄ™ wrzawa w prasie, telewizja i wywiady. Tancerze trzeciego wieku dopisali masowo na
wielkiej inauguracji, a Johnny wyglądał bajecznie w błękitnej brokatowej marynarce. Tylko jeden z
dziennikarzy zagadnął go, jak to się stało, że lokal wrócił do niego po owej słynnej loterii.
Johnny tylko machnął ręką i mruknął:
 A! To już przeszłość.
Marion zaproponowała Eddy emu, aby odnowili przysięgę małżeńską i urządzili z tej okazji
huczne przyjęcie. Chciała powiedzieć całemu światu, jak bardzo go kocha. Wzruszony Eddy
natychmiast zabrał się do planowania imprezy. Na przyjęciu Marion ubrana w niesłycha-nie
kosztowną aksamitną suknię, której nie udało jej się sprzedać w butiku, wygłosiła rozczula-jącą
mowę i wyznała mężowi miłość w obecności wszystkich bliższych i dalszych znajomych.
Wykwintne potrawy i różne atrakcje dla gości kosztowały ich fortunę, ale stwierdzili, że
było warto. Teraz  w przeciwieństwie do pierwszego razu  czuli się nareszcie porządnie zaślu-
bieni. Nie zawracali sobie głów podróżą  po prostu wrócili do domu i zaszyli się w wygodnej
kremowej sypialni pijąc herbatę i rozpamiętując cały ten cudowny dzień.
Przedsiębiorca budowlany, który ostrzył sobie zęby na parcelę Hogana, kupił inny kawa-
łek ziemi nieco dalej. Stanął na nim rząd eleganckich domów. Greenwoodowie kupili jeden
z nich dla syna. Młodzi wprowadzili się, gdy tylko wyschły tynki. Z radością pożegnali się z
ciasnym mieszkaniem, cieknącymi kranami, skrzypiącą podłogą i wspólnymi drzwiami wejścio-
wymi, którymi we dnie i w nocy wciąż ktoś trzaskał. Declan, znając teraz prawdę, był wzru-szony
do łez hojnością ojca. Choć początkowo wzdragał się przed przyjęciem od rodziców pomocy
finansowej, przyjął jednak dom obiecując, że zacznie spłacać dług, gdy tylko podejmie pracę.
Zdawał sobie sprawę, jak wiele znaczyło dla Eddy ego to, że zwrócił Johnny emu dyskotekę. Była
to jakby formalna deklaracja lojalności. Wyściskawszy rodziców Declan natychmiast zaprosił ich
na podwieczorek w nowym domu i już wkrótce mieli okazję wspólnie napić się herbaty w świeżo
wymalowanym saloniku.
Pierwsze, co Kate zrobiła po wprowadzeniu się do nowoczesnego parterowego domu z
widokiem na Pacyfik, to powiesiła na ścianie w sypialni oprawione w ramkę bilety na pożegnalną
dyskotekę u Hogana. Symbolizowały one tamtą pamiętną noc, gdy zrozumiała, że jednak kocha
Kevina. UrzÄ…dzili sobie drugi miesiÄ…c miodowy zwiedzajÄ…c nowÄ… ojczyznÄ™, podziwiajÄ…c widoki,
jedząc w restauracjach i kupując meble. Kate odebrała od zarządcy klucze do swojego sklepiku i
przez dwa radosne tygodnie malowała ściany i nadzorowała budowę orygi-nalnych regałów, a także
odwiedzała giełdy galanteryjne. Kiedy wszystkie torebki umieszczono L R
na półkach i rozlano szampana, drzwi zostały otwarte i do środka wdarł się tłumek
zaciekawionych pań dzierżących w pogotowiu karty kredytowe. Zapowiadał się wielki sukces.
Kevin łatwo zżył się z nowym środowiskiem i wkrótce pływał już z kolegami na ryby łodzią o
imieniu  Chłopak z Belfastu . Nawet przez chwilę nie tęsknił za dawnym życiem.
*
Declan rzetelnie poświęcił się studiom; wykładowcy twierdzili zgodnym chórem, że bę-
dzie z niego kiedyś doskonały lekarz. Rzadko miał czas, żeby myśleć o tym, co by było,
gdyby zatrzymał dyskotekę. Lecz choć solennie przyrzekł kiedyś Shirley, że niczego nie będzie
przed nią ukrywał, tajemnicę Johnny ego zachował dla siebie. (Mogłaby się zdenerwować, gdyby
nagle przedstawił jej trzeciego z kolei dziadka Mavourny. Czuł zresztą, że Shirley nie przepada za
Hoganem  kiedy oddał dyskotekę, z radości rzuciła mu się na szyję.) Rodzicom także się nie
przyznał, że wie o wszystkim, a oni nigdy nie zapytali go o to wprost. Z upływem miesięcy cała
sprawa stopniowo odeszła w zapomnienie. Codziennie wieczorem, leżąc obok Shirley w łóżku, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl