[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mogli wykorzystać swojej przewagi w powietrzu w obawie przed zbombardowaniem własnych
żołnierzy.
W Stalingradzie walczono o każdy dom, niemal o każdą cegłę. A wewnątrz zbombardowanego
budynku Suren Mirzojan wziął udział w jednym z najbardziej przerażających starć tej wojny:  Nagle
jeden z Niemców skoczył na mojego przyjaciela, który zareagował i uderzył Niemca kolanem. Potem
skoczył na niego drugi Niemiec, a ja rzuciłem się w jego stronę - mieliśmy noże. Wiecie, jak to jest,
kiedy naciśnie się dojrzałego pomidora i tryska sok? Dzgałem go nożem i wszystko wokół było we
krwi. Czułem tylko jedno - zabić, zabić bestię. Jeszcze jeden Niemiec skoczył na mnie, krzyknął, a
potem upadł. Gdybyśmy nie byli dostatecznie silni fizycznie, Niemcy by nas połknęli. Każdy metr w
Stalingradzie mógł oznaczać śmierć. Mieliśmy śmierć w kieszeniach".
Te starcia w niczym nie przypominały zmechanizowanej wojny na otwartych stepach - w istocie miały
tak pierwotny charakter, że Mirzojan postanowił nie używać wyrafinowanej broni:  Miałem nóż albo
saperkę - bardzo ostrą saperkę. Czasami jest lepsza niż karabin maszynowy. Posługiwałem się też
saperką na linii frontu. Saperką można się okopać, a pózniej użyć jej do walki wręcz. Karabin
maszynowy zabiera dużo czasu - trzeba go ładować. A saperkę po prostu się podnosi i uderza. To ma
sens. Te saperki były bardzo przydatne w walce".
116
Suren Mirzojan i walka wręcz w Stalingradzie
Podobnie jak wszyscy, którzy walczyli w ruinach Stalingradu, Suren Mirzojan znosił straszliwe warunki
pola bitwy:  Nie sposób sobie wyobrazić straszliwego zapachu trupów - najstraszniejsza rzecz to
rozkładające się zwłoki. Można od tego oszaleć. Wciąż to pamiętam. Zwłoki puchną i wydają syczący
dzwięk, kiedy uchodzi z nich powietrze. Widziałem dużo ciał, które były na wpół spalone. Dzieci i
kobiety, mężczyzni. Mnóstwo ciał zabitych cywilów. Pamiętam też opuchnięte martwe krowy. Nie
mogliśmy walczyć z powodu tego straszliwego smrodu [...]. Zachowam to w pamięci na zawsze. Kiedy
się kogoś zabija, widać krew. Czasem widuję ją w snach. To było okrutne po ich stronie i po naszej
stronie. Wszystkiemu winien był faszyzm i Hitler. Widziałem pięknych niemieckich chłopców, którzy
zginęli, i bardzo im współczułem. Dlaczego to musiało się stać? Pamiętam swoich inteligentnych i
przystojnych przyjaciół, którzy też zginęli. %7łyją, a dwie albo trzy minuty pózniej już są martwi. To
straszna rzecz. Wojna to najstraszniejsza rzecz".
Mirzojan wierzył, że w ruinach Stalingradu stoi przed prostym wyborem - walczyć albo zginąć. Nie
miało to nic wspólnego z komunistycznymi ideałami ani ze stalinowską retoryką. Jego system wierzeń
był tak prosty jak broń, którą się posługiwał: albo on zginie, albo zginie wróg.
Co się tyczy Niemców, którzy w sierpniu dotarli do Wołgi, z wiarą w sercach, że natarcie dobiegło
końca i muszą tylko zająć ostatni cel, straszliwa rzeczywistość walk w zrujnowanym mieście miała
katastrofalny wpływ na ich morale.  Jako jednostka pancerna byliśmy przyzwyczajeni, że atakujemy
czołgami i próbujemy rozbić przeciwnika czołgami - powiedział jeden z niemieckich weteranów, który
walczył w Stalingradzie. - Ale to była przeszłość, odległa przeszłość".
A kiedy Suren Mirzojan i jego towarzysze zmagali się z Niemcami wśród ruin, radzieckie Naczelne
Dowództwo przygotowywało jedno z najbardziej ambitnych posunięć w tej wojnie - operację  Uran".
Uderzenie, rozpoczęte 19 listopada 1942 roku, pokazało wreszcie, ile teoretycy Armii Czerwonej -
zwłaszcza marszałkowie %7łuków i Wasilewski - nauczyli się na dotychczasowych radzieckich błędach.
Zamiast bezpośredniego frontalnego ataku na Niemców, zaplanowali manewr kleszczowy,
przerywając niemieckie linie zaopatrzeniowe i odcinając w Stalingradzie całą 6 Armię, liczącą 250 000
żołnierzy. Teraz Niemcy znalezli się w okrążeniu.
Hermann Göring, naczelny dowódca Luftwaffe, cheÅ‚piÅ‚ siÄ™ przed Hitlerem, że bÄ™dzie zaopatrywaÅ‚ 6
Armię w Stalingradzie z powietrza, lecz okazało się to niewykonalne. Feldmarszałek von Manstein
próbował przeprowadzić operację ratunkową, ale ona też zakończyła się fiaskiem. Wreszcie, 31
stycznia 1943 roku, feldmarszałek von Paulus poddał Rosjanom oblężoną 6 Armię. Podjął
kontrowersyjną decyzję, ponieważ od niemieckich feldmarszałków oczekiwano, że w obliczu klęski
prędzej popełnią samobójstwo, niż skapitulują. Taki krok von Paulusa rozwścieczył i zdumiał Hitlera.
 Najbardziej boli mnie to - powiedział Hitler nazajutrz po kapitulacji - że bohaterstwo tylu żołnierzy
przekreÅ›la jeden pozbawiony charakteru sÅ‚abeusz [...]. Czym jest «Å¼ycie»? [...] jednostka i tak musi
umrzeć. To na-
117
V. %7łołnierze idei
ród trwa po śmierci jednostki. Ale jak ktokolwiek może bać się tej chwili, która uwalnia go z tej doliny
cierpienia, jeśli poczucie obowiązku nie trzyma go na tym padole łez!"1.
Dla Surena Mirzojana efekt bitwy o Stalingrad był oczywiście zupełnie inny. Potwierdził jego
przekonanie, że mimo przewagi technicznej w uzbrojeniu  Niemcy nie są bohaterami" i nie są  pewni
zwycięstwa". Co więcej, doświadczenie zażartych walk o każdy dom stało się dlań emocjonalnym
punktem zwrotnym.  Wypiłem toast - przyznał - i powiedziałem, że po Stalingradzie już się nie boję".
1 Cyt. za: Walter Warlimont, Inside Hitler's Headquarters 1935-1945, Presidio Press, 1964,
s. 305-306.
V. %7łołnierze idei
ród trwa po śmierci jednostki. Ale jak ktokolwiek może bać się tej chwili, która uwalnia go z tej doliny
cierpienia, jeśli poczucie obowiązku nie trzyma go na tym padole łez!"1.
Dla Surena Mirzojana efekt bitwy o Stalingrad był oczywiście zupełnie inny. Potwierdził jego
przekonanie, że mimo przewagi technicznej w uzbrojeniu  Niemcy nie są bohaterami" i nie są  pewni
zwycięstwa". Co więcej, doświadczenie zażartych walk o każdy dom stało się dlań emocjonalnym
punktem zwrotnym.  Wypiłem toast - przyznał - i powiedziałem, że po Stalingradzie już się nie boję".
1 Cyt. za: Walter Warlimont, Inside Hitler's Headquarters 1935-1945, Presidio Press, 1964,
s. 305-306.
22
Jacques Leroy i mentalność fanatycznego esesmana
W kulturze popularnej - hollywoodzkich filmach, brukowej prasie i komiksach -związek między
Niemcami a nazizmem jest oczywisty. W konsekwencji nie wszyscy zdają sobie sprawę, że nazizm
przemawiał do ogromnej liczby przedstawicieli innych narodów. Jeśli chodzi o ścisłość, to najbardziej
fanatyczny członek SS, jakiego spotkałem, w ogóle nie był Niemcem - był Belgiem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl