[ Pobierz całość w formacie PDF ]

niałomyślni dekretują, \e zarówno oni sami jak i to, co czynią jest dobre, to
tak, to ideał jaki zdaniem Nietzschego miał być początkiem kodeksu moralnego
znaczy wysokiej rangi, w przeciwnieństwie do wszystkiego, co przyziemne,
norm etycznych nie potrzebował i nie wiadomo dlaczego miałby normy rodzić.
małostkowe i plebejskie. To tylko patos dystansu upowa\nił ich do tworzenia
wartości i nadawania im imion... Chciałoby się powiedzieć, \e Nietzschego opis pierwotnej (i wedle niego
 naturalnej", przyrodzonej, nie-zniekształconej) wizji arystokratycznej jest w
" ' Podstawowe jest zawsze pojęcie szlachetności w jego hierarchicznym, klaso
wym sensie, i z tego to pojęcia rozwinęło się, na mocy konieczności history istocie (i chyba wbrew intencjom autora) fenomenologicznym wglądem w
cznej, pojęcie dobra obejmujące szlachetność umysłu, dostojeństwo duchowe.
moralność bez etyki, w \ywiołowość dobra i dobro \ywiołowości - które bronią
Rozwój ten biegł równolegle z przekształceniem pojęć o tym, co pospolite,
siÄ™ jak mogÄ… przed normatywnym skodyfikowaniem.
plebejskie, niskie w pojęcie zła.
Zauwa\my te\ jednak, \e wolność szlachty oznacza niewolę pospólstwa; \e
odwrotną stroną \ywiołowości tych, co na górze jest tajemnicze, złowrogie
Na początku był arystokratyczny gest samo-utwierdzenia i zdystanso-
fatum tych co na dole. Nie dziw więc, \e to pozbawieni wpływów i władzy, i
wania: duma i pogarda stały u kolebki opozycji między tym, co wzniosłe a
zasobów bez jakich wolność jest nie do urzeczywistnienia, zwykli odwoływać
tym, co pospolite, która z kolei powiła rozró\nienie między dobrem a
się do norm; domagać się przepisów, przepisów jakie by ograniczały \ywioł,
złem. Zaczęło się zatem od g e s t u być mo\e od gestu niezamierzonego,
wiązały ręce - norm jakich potęga rekompensowałaby po trosze impotencję
odruchowego efektu tę\yzny tych, co to mieli siłę i chęć, i odwagę aby
słabych i ubogich. Mo\na więc nie dziwić się Nietzschemu, \e we wszelkiej
uznać swe własne obyczaje za warte utrzymania; tych, co nie czuli
moralności normatywnej (we wszelkiej e t y c z n i e
zarazem potrzeby usprawiedliwiania się, \e są tymi, kim są. Wartości
s k o d y f i k o w a n e j moralności) węszy spisek niewolników. To
arystokratyczne, powiada Nietzsche
rozgoryczenie zazdrosnych a zawistnych niewolników, powiada Nietzsche,
tkwiło i podstaw wyzwania rzuconego arystokratycznemu równaniu między
tym, co dobre, a tym, co szlacheckie, mo\ne, piękne, szczęście przynoszące i
wyrastają i działają \ywiołowo, poszukując przeciwników w tym tylko celu, by
samym się utwierdzić z większą jeszcze ni\ wprzódy wdzięcznością i zadowo- przez bogów lubiane: to samo rozgoryczenie dało początek ripoście:  tylko
leniem. Pojęcia negatywne jak pospolity, przyziemny, zły są jeno pózniejszym
ubodzy i pozbawieni władzy są dobrzy; tylko cierpiący, chorzy i brzydcy są
bladym odbiciem pozytywnego, intensywnego i efektownego wyznania wiary:
zaiste błogosławieni". To ci pozbawieni talentu impotenci, biada Nietzsche,
 My jesteśmy szlachetni, dobrzy, szczęśliwi" .
wymyślili moralność normatywną, by u\yć jej jako tarana przeciw prawdziwej
moralności szlachty22.
Zauwa\my, \e jak długo sprawa sprowadza się do takiego właśnie
77
beztroskiego, pewnego siebie gestu  od niechcenia", do narcystycznego
76
WWW.FILOZOF.PL  Studencki Serwis Filozoficzny
Za tworzywo dla filozoficznego modelu arystokracji posłu\yli chyba
elity nie jest zabawą; nie przypomina ono przygód błędnych rycerzy czy
Nietzschemu mieszkańcy warownych zamków i pałaców - zarówno w \yciu
poetyckich fantazji ich trubadurów. Panowanie stało się sprawą nie na
codziennym jak i w myślach odseparowani murem obojętności, niewiedzy i
\arty; rzec mo\na sprawą śmiertelnie powa\ną, sprawą \ycia i śmierci...
pogardy od hoi polloi, nieskończenie odlegli od  prostego ludu" i nie
Rządzenie stało się pracą pełnoetatową i wymagało wysokich kwalifikacji
odczuwający potrzeby budowania pomostów nad przepaścią, jaka ich
i stałej koncentracji.
dzieliła; tacy co to nie musieli troszczyć się o kanały komunikacji z
Teraz, dla odmiany, to właśnie elita panująca potrzebowała norm i kodeksów
pospólstwem, jako \e nie mieli pospólstwu niczego do zakomunikowania i
- i to drobiazgowych. Przepisów surowych, o ile to mo\liwe niedwuznacznych,
jako \e nie sądzili by to, co pospólstwo myślało (jeśli w ogóle myślało o
skutecznych - takich, jakich przestrzegania powszechnego, lub niemal
czymkolwiek) miało dla nich jakiekolwiek znaczenie. Arystokracja takiego
powszechnego, dałoby się dopilnować. Elita panująca potrzebowała kodeksu
rodzaju, gdyby istniała, byłaby istotnie  wolna" - w tym sensie, \e mogłaby
etycznego: zbioru wskazówek dla ka\dego i na ka\dą okazję - kontroli
konstruować do woli, nie troszcząc się o uparte świadectwo rzeczywistości,
wszędobylskiej i natrętnej, wnikającej w ka\dy szczegół \ycia i ka\dą szczelinę
obraz myślowy swego alter ego, jako produkt czystej, beztroskiej i niczym
społecznego układu, kierującej ka\dym poczynaniem (lub, gdy po temu zajdzie
nie krępowanej fantazji - i czynić to mimochodem od niechcenia i bez
potrzeba, zapobiegającej ruchom niepo\ądanym) wszystkich, którzy znajdą się
głębszego zastanowienie czy obawy przed następstwami błędu.
na terenie, nad którym rozciąga się panowanie. Nic i nikogo nie wolno było
pozostawić \ywiołowi czy przypadkowi; odstępstwo od tej zasady, lub choćby
Elity nowoczesne, jakie umościły się na szczytach być mo\e zamieszkałych
jej złagodzenie, groziłoby efektywności władzy, a ju\ na pewno stawiałoby pod
niegdyś przez nietzscheańską arystokrację, nie znalazł się w podobnie
znakiem zapytania jej trwałość. Wymogiem panowania było okiełznanie sił
luksusowej sytuacji. Od zarania nowej ery były one uwikłane w
groznych a tajemniczych emanujących z nowopowstałych mas, nie podległych
dialektykę pana i niewolnika, tak przenikliwie przez Hegla wywróconą na
ju\ tradycyjnej rutynie, której korzenie nowoczesność podcięła, i dlatego
nice. Ani na chwilę nie mogły one przymykać oczu na to, jak bardzo ich
nieprzewidywalnych w tym, co czynią i uczynić mogą; trzeba było  poskromić [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl