[ Pobierz całość w formacie PDF ]

analiza łatwo może przerodzić się w to, co Houston
Peterson określa jako mania psychologica, czyli w psy-
chologię dla samej psychologii. W tych okolicznościach
skłonienie pacjenta, by zaakceptował siebie, jest już
dużym sukcesem. Chociaż w konflikcie nic nie uległo
zmianie, doświadczy on ogromnego uczucia ulgi i po-
jawi się u niego chęć wydostania się z sieci, którą
jest oplatany. Jeśli to nastąpi, wkrótce pojawią się
i zmiany.
Nie trzeba dodawać, że nie traktuję powyższego opisu
jako wyczerpującego wykładu na temat techniki ana-
litycznej. Nie zajęłam się wszystkimi czynnikami ma-
jącymi znaczenie w trakcie analizy i to zarówno czyn-
nikami pozytywnymi, jak i negatywnymi. Nie omówiłam
na przykład trudności i korzyści będących konsekwencja
stosowania przez pacjenta wobec analityka jego neu-
rotycznych strategii obrony czy ataku, a jest to zagad-
nienie o ogromnym znaczeniu. Kroki opisane przeze
mnie to jedynie zasadnicze etapy, które trzeba przejść
za każdym razem, kiedy pojawi się nowe dążenie czj
konflikt. Często nie sposób zachować przedstawionego
powyżej porządku, gdyż problem, mimo że jest wyraz-
nie widoczny, może być nie do uchwycenia dla pacjenta
Jak widzieliśmy to w przykładzie dotyczącym przypi-
sywania sobie wszystkich praw, dany problem może
przesłaniać problem inny, który trzeba rozważyć jakc
pierwszy. Kolejność poszczególnych etapów ma znaczę-
246
nie drugorzędne, pod warunkiem że każdy z nich zosta-
nie uwzględniony.
Specyficzne, znamienne zmiany będące rezultatem
pracy analityka różnią się, rzecz jasna, zależnie od za-
gadnienia, nad którym w danej chwili pracuje. Panika
może ustąpić, kiedy pacjent dostrzeże swój nieświado-
my bezsilny gniew i jego podłoże. Depresja może się
nasilić, gdy ujrzy dylemat, którego nie jest w stanie
rozwikłać. Jednak każdy poprawnie przeprowadzony
etap analizy powoduje ogólne zmiany w postawie pa-
cjenta wobec innych i wobec siebie, zmiany, które na-
stępują niezależnie od konkretnego problemu, który zo-
stał rozpracowany. Jeśli przyjrzymy się tak odmiennym
kwestiom, jak zbytnie zaprzątnięcie seksem, wiara w to,
że rzeczywistość da się nagiąć do naszych życzeń czy
uwrażliwienie na wszelkie formy przymusu, stwierdzi-
my, że ich analiza wpływa na osobowość w bardzo po-
dobny sposób. Niezależnie od tego, którą z powyższych
trudności analizujemy, wrogość, bezradność, lęk, wy-
obcowanie wobec siebie czy inne stany, wszystko to
ulega złagodzeniu. Przyjrzyjmy się na przykład, jak
wyobcowanie wobec siebie zmniejsza siÄ™ w trakcie ana-
lizy któregokolwiek z powyższych neurotycznych obja-
wów. Osoba, którą zaprząta seks, czuje, że żyje tylko
podczas doświadczeń i fantazji seksualnych; jej zwy-
cięstwa i porażki ograniczają się do sfery seksu; jedyna
zaleta, którą ceni w sobie, to atrakcyjność seksualna.
Dopiero kiedy pojmie stan, w jakim siÄ™ znajduje, zain-
teresować ją mogą inne dziedziny życia i może się przez
to odrodzić. Osoba, w której przypadku rzeczywistość to
jej plany i projekty, nie dostrzega siebie jako funkcjo-
nujÄ…cej istoty ludzkiej. Nie widzi ani swoich ograni-
czeń, ani rzeczywistych walorów. Dzięki pracy anali-
tycznej przestaje brać swoje możliwości za rzeczywiste
osiągnięcia. Jest nie tylko w stanie spojrzeć na siebie
taką, jaka jest w rzeczywistości, ale i siebie doświad-
247
czyć. Osoba nadmiernie wyczulona na przymus nie
zwraca uwagi na własne pragnienia i przekonania
i wydaje jej się, że podlega nieustannej dominacji i de-
cyzjom innych. Kiedy ten stan rzeczy zostanie przeana-,
lizowany, zaczyna powoli rozumieć, czego naprawdę chce,
i jest w stanie podążać ku własnym celom.
W czasie każdej analizy wyparta wrogość  nie-1,
zależnie od rodzaju i zródła  wydostanie się w końcu i
na powierzchniÄ™, powodujÄ…c okresowe wybuchy irytacji j
pacjenta. Za każdym razem, kiedy porzuci on swoją i
postawę neurotyczną, ta irracjonalna wrogość ulegnie |
zmniejszeniu. Stosunek pacjenta do otoczenia będzie!
mniej wrogi, gdyż zamiast eksternalizować wszystko,:
zrozumie, że także on ponosi częściową odpowiedział- ?
ność za własne kłopoty i stanie się przez to mniej po-j
datny na zranienia, mniej wylękniony, mniej zależnj
od innych i mniej wobec innych wymagajÄ…cy. WrogoÅ›^
ulega złagodzeniu przede wszystkim na skutek zmniej-"
szenia się stanu bezradności pacjenta. Im dana osoba
czuje się silniejsza, tym mniejsze odczuwa zagrożenie
ze strony innych. To nagromadzenie siły w jednostce
może mieć wiele zródeł. Jej  środek ciężkości", który
kiedyś umieszczała w innych, spoczął na powrót w niej
samej. Rośnie jej aktywność i zaczyna ustalać własną
hierarchię wartości. Rosnąć będzie stopniowo ilość do-
stępnej jej energii, gdyż uwolniona zostanie energia wy-
korzystywana do tej pory do wypierania części własnej
osobowości. Nie będzie już w niej tyle zahamowań i nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl