[ Pobierz całość w formacie PDF ]
cenie, ponieważ ja Cię uczyłem trochę chaotycznie, bo Cię nie
chce go pani teraz przeczytać, zostawię panią samą. Ja mam jeszcze coś
chciałem puszczać od siebie, póki jestem jeszcze przy życiu. Teraz to
do omówienia z rządcą. Gdy to zrobię, zabiorę panią stąd, obejrzyffl)
już pewne, że będzie mi ono dane już tylko na krótko.
potem pani konia.
Kiedy ukończysz na pensji swoją edukację, znajdziesz aż do
Na moment położyła sobie rękę na oczach. Potem podała ffl"
osiągnięcia pełnoletności lub Twego zamążpójścia dom w Lindecku,
impulsywnie tę rękę. Dziękują panu za sposób, w jaki mnie pa"
u
Twego opiekuna, hrabiego Rudigera Lindecka. Ja nie znam na
wprowadził z powrotem do mego rodzinnego domu. Była to bardz"
całym świecie żadnego uczciwszego, bardziej godnego zaufania
subtelna, pełna zrozumienia uprzejmość.
1
'epszego człowieka. Dlatego składam Twoje szczęście i Twoją
Uśmiechnął się lekko. Ten uśmiech nadał jego twarzy jeszc#
Posiadłość z całym zaufaniem w jego ręce. Będzie on Ci wierną
bardziej bolesny wyraz. Potrafiłem się po prostu wczuć w pani duś*
°stonÄ… i ostojÄ…, u niego znajdziesz zrozumienie dla wszystkiego, bo
baronówno Annedore. Nie mogła być pani przecież tak całki^f
n
Przeszedł przez gorzką szkolę życia i wie, jak się czuje człowiek
niepodobna w swoim sposobie myślenia i odczuwania do swo^
wnotny. Ten list da Ci wówczas, gdy wrócisz do domu. Gdy
rodziców. Niech pani idzie ze mną, zaprowadzę panią w takie
°nczysz czytać, przekonasz siÄ™, że duch Twoich rodziców, ich
gdzie powinna pani ten list przeczytać.
"ość będzą z Tobą zawsze i wszędzie.
66
67
-J mnie to bc^li, że wkrótce będziesz musiała iśćpr?e
nO chętnie to zrobię. I tyle pamiątek dla
eW
Na P1
jako zupeina sierota_ Ale jesteś mloda i przetrzymasz ból. '" *
panienki
Bógzech^jafcis wief^ny, czzłly małżonek zastąpi ci wszystko ^
Å‚am- P°wmna Je panienka wszystkie obejrzeć.
musiałaś ~^stać pozbc^wiona icostracilaś.Dotegoczasuzwra ^
głową. A czy tobie jest aby dobrze w tym
ze wszys\\żm> co Cię ^nębi, do hrabiego Rudigera, mojego drogi*
młodego^zyjaciela, /^tóreg-c wartość wielokrotnie wypróbował
dobrze.
On zaws;e chętnie bef dzie Ci służył radą i czynem, tak jak \vie
mi jednak, gdzie mieszkasz!
i sumień^ będzje z(/"**wiady wał Twoją posiadłością. Bóg z TU
""rwczas pajii Schluder powiodła baronównę do swoich pokoi.
Annedm^Milość rodziców będzie Twą ochroną. Błogosławię 7^
skrzydle zajmowała dwa jasne, przyjemne pomieszczenia,
vin
kroki i torfie się o T^woje szczęście
l bokich nisz:ach okiennych stały kwitnące, starannie pielęgnowane
Twój wiernv i
doniczkowe. Z tych okien miało się wspaniały widok na park
Annedore przy^mjja jj^t pieszczotliwie do policzka i jakby w
zamkowy.
pływie tęsknoty Wyciągnęt ^a w górę rękę do portretu ojca.
Uśmiechając się Annedore usiadła na chwilkę na wysokim fotelu
Mój dtogj^ kochar*^y tatusiu... moja kochana mateńko...\t
przy oknie.
oboje moi uko^,^ spójrzcie na wasze dziecko. Jest ono całkia
dzielne i nieustraszonC) w^asza miłość jest przecież przy mnie Jakie przytulne miejsce, Schluderynko. Te piękne kwiaty, które
wiedziała cich^ko. ty wyhodowałaś! Tu cię będę często odwiedzać i z tobą sobie gadać. Ale
widzę, że hrabia Riidiger już tu idzie od domu rządcy. On już odjeżdża,
A potem r^z jeszcze przeczytała list. Na słowach, które odnositys
a ja nie chcę zabierać mu za dużo czasu.
do hrabiego Iliidigera? oc^^y jej zatrzymały się dłużej.
Z tymi słowy Annedore zerwała się z miejsca, wcisnęła panią
Ja nie zna»tna iym Å›v*~viecie żadnego uczciwszego, bardziej godnÄ…
ca
Schluder w jej fotel i szybko wybiegła.
zaufania i lep^go czlowie^ka.
Na. dole w sieni wyszła hrabiemu Rudigerowi naprzeciw. Czy
Długo rozttiy siała o t/*"ch słowach i porównywała je z tymi, jai
pójdziemy teraz do stajen? zapytała.
wypowiadali onim Ljjjy j grabią Lothar. Jakże inaczej one brzmiaty.C
Tak, baronówno.
prawda, hrabja Lothar pf dowiedział: Riidiger ma też swoje doli
Wyprowadził ją na dwór i przez wielki trawnik powiódł do
strony", ale tOgO je g^rzeszaÅ‚o z tych zÅ‚ych słów. Kto wiÄ™c wid»
n roz
zabudowań gospodarczych. Wszędzie, gdzie Annedore spojrzała, pano-
hrabiego Rudjgera we wja£ Å›ciwym Å›wietle?
w
at wzorowy porządek i czystość. Nigdzie nie było widać, że brakowało
Sama \^ rnusiał^*^ wyrobić sobie zdanie powiedziała"
u
latami pana. Annedore powiedziała sobie, że hrabia Riidiger zasłużył
siebie. Jego Postępowanie ^ z bratem będzie mi probierzem.
JeJ Podziękowanie za to staranne zarządzanie jej posiadłością. Na
Ta myśl usp^ojja ją s
n
° kosztowaÅ‚o go to wiele wysiÅ‚ku i pracy. WypowiedziaÅ‚a to na gÅ‚os
spojrzenie ija feerunek oj'|ca i udała się do sieni zamkowej.
'Pakowała mu.
Tam zasta)a SchliideryAnkÄ™ i odzwiernÄ….
\\v °VVczas jego czoÅ‚o zaczerwieniÅ‚o siÄ™, a na twarzy pojawiÅ‚ siÄ™ taki
r-miicu^i^- «t)jÄ™ia paniÄ… oumuuci lainiernem.
^ '2- jakby mu to podziękowanie sprawiło przykrość. To nie
Będę ci^teraz to > odwiedzała, kochana, dobra Schliidery^'
cz?s
dla §a P°^zi?k°waÅ„, baronówno. Już przecież pani mówiÅ‚em: to byÅ‚
Będziemy sobie jy gaw^dziły o mamie. Musisz mi wiele opowie^
wte(
nie
miły obowiązek odparował.
o moich rod^arh Kx7d& e zdarzenie z przeszłości będzie dla $
ar
interesujące, a ty wiesz pr^'^ecież wszystko o u do stajen. Tu również panował wzorowy porządek. Wyszedł
lrn
Riidj przeciw rządca Rinkleben i przywitał się z baronówną. Hrabia
68 8° przedstawiÅ‚. Potem poprowadziÅ‚ Annedore do smukÅ‚ej,
Annedore Oi,jęja panią Schliider ramieniem.
69
pięknie zbudowanej, złocistej kasztanki, której sierść wspaniale bfo
i -*
iadł naprzeciwko niej. Z przyjemnością odparł z
ty
Us:
uśmie-
czała.
To jest Freya, którą dla pani przeznaczyłem. Podoba się pan,
[a mu na talerzyku kilka szczególnie pięknych owoców, a on
Oglądała zwierzę rozpromienionymi oczami i pogłaskała tę btyj
.}nił dwa kieliszki perlistym winem.
czącą sierść na smukłej szyi.
Ten koń nazywa się Freya? Jest pan moim pierwszym gościem, hrabio. Czuję się bardzo
Tak.
uroczyście powiedziała.
Bardzo mi siÄ™ podoba. Ale nie bardzo znam siÄ™ na koniach.
Wziął z uśmiechem kieliszek w rękę i podniósł go w gorę w jej
To się pani tego nauczy. Freya jest półkrwi, ale jest bard;
l/erunku, patrząc na nią przy tym zachęcająco. Za szczęście
pięknie zbudowana. Dla początkującej uczennicy koń pełnej krwi byft,
" pomyślność młodej pani na Rottbergu powiedział tak ciepło
chyba za ognisty. Freya jest na damskim siodle dobrze ujeżdżona. D|j
i serdecznie, że zrobiło jej się bardzo przyjemnie na sercu.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]